Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiaseQ z miasta Bielsko-Biała. Od 2011 roku przejechałem 147413.14 kilometrów w tym 17672.40 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.26 km/h. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Statystyki

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Facebook


Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
ODO : 51.74km, TN: 4.00km
CLK: 02:24h, AVS: 21.56km/h
Max: 48.60km/h, Temp: 10.0°C
HRmax: 166 ( 85%) Avg: 123 ( 63%)
Climb: 590m, CAL: 1847kcal

Brenna Snow Party ;)

Sobota, 9 kwietnia 2011 · dodano: 09.04.2011 | Komentarze 0


Tym razem bez jęzora ciągniętego 2 metry za rowerem, spokojnie, na luzie dojeżdżam do Grzesia, który jak to ostatnio bywało, czeka w jakimś dziwnym miejscu. Szosą cieszyńską jedziemy do Jaworza. Ruch jest spory i odbijamy do "centrum" tejże miejscowości (czy już właściwie dzielnicy Bielska?). Unikając w ten sposób niechybnej śmierci pod kołami jakiegoś tubylca (SZY, SCI - znów bez urazy dla tych dobrych kierowców) bocznymi drogami docieramy do Nałęża i dalej dobrze nam znanym szlakiem przez las do Górek Wielkich. Wzdłuż rzeki docieramy niemalże do centrum Brennej. W knajpce popijamy dzisiaj wyjątkowo wystudzonego grzańca (w ilościach dozwolonych:)) i delektujemy się domowym chlebem ze smalcem serwowanym za zupełną darmochę dla gości knajpki.

Powrót tą samą trasą z tą różnicą, że tym razem jedziemy już przez Jaworze do samego Bielska, nie ryzykując użerania się z blachosmrodami na Cieszyńskiej. Jak to w kwietniu bywa dowaliło nam... śniegiem! Kolejny skandal. My to zawsze mamy szczęście do klęsk żywiołowych i katastrof ;) Tradycyjnie: jutro znowu gdzieś pojedziemy!

Kategoria mtb


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!