Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiaseQ z miasta Bielsko-Biała. Od 2011 roku przejechałem 136850.97 kilometrów w tym 17672.40 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.08 km/h. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Statystyki

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Facebook


Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2012

Dystans całkowity:478.70 km (w terenie 103.72 km; 21.67%)
Czas w ruchu:27:43
Średnia prędkość:17.27 km/h
Maksymalna prędkość:53.20 km/h
Suma podjazdów:8309 m
Maks. tętno maksymalne:185 (98 %)
Maks. tętno średnie:132 (70 %)
Suma kalorii:22655 kcal
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:39.89 km i 2h 18m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
ODO : 32.00km, TN: 0.00km
CLK: 01:38h, AVS: 19.59km/h
Max: 47.00km/h, Temp: 8.3°C
HRmax: 165 ( 87%) Avg: 115 ( 61%)
Climb: 256m, CAL: 1122kcal

Do pracy.

Środa, 28 listopada 2012 · dodano: 30.11.2012 | Komentarze 0


Kategoria praca

Dane wyjazdu:
ODO : 25.97km, TN: 11.00km
CLK: 01:48h, AVS: 14.43km/h
Max: 53.20km/h, Temp: 8.3°C
HRmax: 174 ( 92%) Avg: 132 ( 70%)
Climb: 836m, CAL: 1485kcal

Autostradą do Bystrej.

Sobota, 24 listopada 2012 · dodano: 27.11.2012 | Komentarze 0


Kategoria mtb

Dane wyjazdu:
ODO : 16.53km, TN: 0.00km
CLK: 00:52h, AVS: 19.07km/h
Max: 42.30km/h, Temp: 5.6°C
HRmax: 156 ( 82%) Avg: 114 ( 60%)
Climb: 165m, CAL: 450kcal

Do pracy.

Piątek, 23 listopada 2012 · dodano: 26.11.2012 | Komentarze 0


Kategoria praca

Dane wyjazdu:
ODO : 22.85km, TN: 9.22km
CLK: 01:29h, AVS: 15.40km/h
Max: 48.90km/h, Temp: 12.3°C
HRmax: 185 ( 98%) Avg: 129 ( 68%)
Climb: 720m, CAL: 1685kcal

Magurka.

Niedziela, 18 listopada 2012 · dodano: 18.11.2012 | Komentarze 0


Kategoria mtb

Dane wyjazdu:
ODO : 41.50km, TN: 16.50km
CLK: 02:47h, AVS: 14.91km/h
Max: 47.50km/h, Temp: 11.2°C
HRmax: 170 ( 90%) Avg: 114 ( 60%)
Climb: 1144m, CAL: 2582kcal

Przez Orle na Klimczok.

Sobota, 17 listopada 2012 · dodano: 18.11.2012 | Komentarze 1


Weekendu z bbRiderZ dzień pierwszy! Dzisiejszą trasę Marco zaplanował dość nietypowo jak dla mnie. Plan zakładał przejazd bokami do Szczyrku, wyjazd na Orle Gniazdo i dalej na Klimczok. Następnie czekał nas zjazd do Bystrej i na koniec wspinaczka na przełęcz Kołowrót i zjazd do Cygana. Plany, jak to plany - lubią zmiany :)


Po morderczej wspinaczce na Orle Gniazdo nie mieliśmy wyjścia jak morderczo mordować się dalej. Nagrodą były takie oto widoki.


Autostrada na Klimczok przy takiej pogodzie wcale nie zachęcała do przyciskania gazu. Wręcz odwrotnie. Można się było wręcz opalać.


Oczywiście wypadało robić zdjęcia wszystkiego dookoła.


No i niezmiennie kusiło nas Skrzyczne. Gdyby czas nie gonił to byłoby NASZE. Ponoć pogoda ma się utrzymać do końca miesiąca a tym samym... Skrzyczne, you better run!


Zjazd z Klimczoka najeżony kamieniami, z którymi mój Hardkor radził sobie niezbyt dobrze aczkolwiek z walki z grawitacją wyszedł zwycięsko. Mniej farta miał Marco i zaliczył wspaniałe dachowanie.


W Bystrej pełne zaskoczenie. Zrobili nam autostradę na Kołowrót. Na razie nie ma bramek z poborem opłat, więc trzeba korzystać :) Dojechaliśmy aż do Leśniczówki w Olszówce - bajka!

Kategoria mtb

Dane wyjazdu:
ODO : 52.93km, TN: 0.00km
CLK: 02:46h, AVS: 19.13km/h
Max: 45.50km/h, Temp: 5.2°C
HRmax: 166 ( 88%) Avg: 116 ( 61%)
Climb: 422m, CAL: 1598kcal

Do pracy.

Środa, 14 listopada 2012 · dodano: 17.11.2012 | Komentarze 0


Kategoria praca

Dane wyjazdu:
ODO : 33.39km, TN: 22.00km
CLK: 02:37h, AVS: 12.76km/h
Max: 50.40km/h, Temp: 15.8°C
HRmax: 164 ( 87%) Avg: 129 ( 68%)
Climb: 1123m, CAL: 2335kcal

Szyndzielnia, Klimczok, Błatnia.

Niedziela, 11 listopada 2012 · dodano: 11.11.2012 | Komentarze 1


Krótki trip przy okazji Święta Niepodległości. Po dziesiątej ruszamy ścieżką "zdrowia" na Dębowie, Szyndzielnię, Klimczok i Błatnią. Gdyby nie silny wiatr byłoby prawie jak w lecie. Termometr nie spada poniżej 14 kreski.



Ze szczytu Klimczoka można było oglądać ośnieżone Tatry. Oby jak taka pogoda utrzymała się jak najdłużej bo 8500km samo się nie przejedzie... a taki był plan na ten rok.



Kategoria mtb

Dane wyjazdu:
ODO : 26.55km, TN: 18.00km
CLK: 02:13h, AVS: 11.98km/h
Max: 48.30km/h, Temp: 11.6°C
HRmax: 167 ( 88%) Avg: 107 ( 56%)
Climb: 651m, CAL: 1688kcal

Z Koziej na Dębowiec.

Sobota, 10 listopada 2012 · dodano: 11.11.2012 | Komentarze 0


Kategoria mtb, turystycznie

Dane wyjazdu:
ODO : 61.09km, TN: 3.20km
CLK: 03:18h, AVS: 18.51km/h
Max: 45.30km/h, Temp: 9.5°C
HRmax: 166 ( 88%) Avg: 115 ( 61%)
Climb: 611m, CAL: 1895kcal

Do pracy i po mieście.

Środa, 7 listopada 2012 · dodano: 11.11.2012 | Komentarze 0


Kategoria praca

Dane wyjazdu:
ODO : 51.39km, TN: 19.00km
CLK: 03:02h, AVS: 16.94km/h
Max: 46.80km/h, Temp: 10.4°C
HRmax: 174 ( 92%) Avg: 126 ( 67%)
Climb: 1253m, CAL: 3153kcal

Skrzyczne z bbRiderZ.

Niedziela, 4 listopada 2012 · dodano: 05.11.2012 | Komentarze 5


Wychodzi na to, że niemalże niezapowiedziane wyjazdy przyciągają największą liczbę uczestników. Pomimo, że byłem umówiony wcześniej z Remikiem to pozostali właściwie dowiadywali się dzień przed faktem. Liczba bajkerów, którą zastałem pod Gemini o 10:00 przyprawiła mnie o wytrzeszcz oczu i gwałtowne hamowanie ciągniętą po asfalcie szczęką :) Na miejscu już czekali tacy osobnicy jak Grześ, Marco, Maciek, Remik, "Twomarki", Marek Konwa a po chwili pojawił się i Kondzio.


W takim to sporym składzie ruszyliśmy wzdłuż Bystrzańskiej w kierunku Szczyrku. W Buczkowicach zahaczyliśmy o rowerówkę i starając się unikać ulicznego jazgotu dotarliśmy pod Solisko.


Stamtąd asfaltówką przechodzącą w szuter ruszyliśmy przez Malinów na Malinowską Skałę. Podjazd w większości jak autostrada dopiero pod Malinowem przechodzi w ostrą "drapę" a następnie trudny podjazd pod szczyt Malinowskiej Skały.


Po drodze kilka przystanków na zdjęcia, taniec godowy Remika (bójcie się wszyscy!) i dalej w drogę.


Zanim jednak zaczęło się prawdziwe MTB posypały się pierwsze gumy. Jedna była na rowerówce w Szczyrku a teraz do kompletu historyczny moment: pierwszy kapeć Remika.


Bez dalszych przygód meldujemy się mniej lub bardziej dojechani na Malinowskiej Skale skąd pomimo pochmurnego nieba roztacza się nie najgorszy widok.


Później całe towarzystwo turla się w dół z Malinowskiej: jedni na przełaj, inni grzecznie bokami omijając przeszkody. Grunt żeby cało znaleźć się na dole. Kilka kilometrów i magawatów później meldujemy się na Skrzycznem. Fota obowiązkowa.


Ze Skrzycznego ruszamy szlakiem zielonym. I tutaj dopiero zaczynają się prawdziwe jajca :) Jedni jadą, inni idą, jeszcze inni fruwają, turlają się, lub obijają sobie d... dostojniejszą partię ciała :)


Królują powalone drzewa, korzenie i kamienie. Bez dwóch zdań szlak zasługuje na miano Pure MTB i jak się okazuje wcale nie trzeba pełnej zbroi oraz roweru DH żeby całość przejechać. Wystarczy HT i odrobina małpiej zręczności... No i oczywiście kompletny brak zdrowego rozsądku jest obowiązkowy! Do Buczkowic zjeżdżamy świetnym singlem, na którym Remik z Markiem rozwijają prędkości z pogranicza samobójczego obłędu.



Z bananami od ucha do ucha wracamy do Bielska. Jednak dzień nie dla wszystkich był tak udany. Jeden z naszych kolegów, którzy odłączyli się od nas pod Soliskiem uległ poważnemu wypadkowi na, wydawałoby się, banalnym zjeździe i śmigłowcem LPR został przetransportowany do szpitala w Sosnowcu. Niestety, jazda w górach jakkolwiek będąc pięknym sportem jest również niebezpieczna. Jeden przypadkowy błąd na beskidzkich kamieniach może skończyć się fatalnie.

Szybkiego powrotu do zdrowia Mirku. Oby nigdy więcej...



Kategoria "the best of", mtb