Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiaseQ z miasta Bielsko-Biała. Od 2011 roku przejechałem 147413.14 kilometrów w tym 17672.40 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.26 km/h. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Statystyki

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Facebook


Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
ODO : 64.79km, TN: 1.76km
CLK: 03:08h, AVS: 20.68km/h
Max: 51.00km/h, Temp: 6.0°C
HRmax: 176 ( 91%) Avg: 119 ( 61%)
Climb: 630m, CAL: 2239kcal

Brenna na Browca.

Sobota, 10 marca 2012 · dodano: 10.03.2012 | Komentarze 0


Ledwie żywy i spóźniony dotarłem po dziesiątej na lotnisko na spotkanie Grubaska i Hamburgera. Miało być pięknie i słonecznie... słonecznie owszem... za to zamiast piękności dostaliśmy kompletny syf pod kołami. Nie ma jednak tego złego co by nam na dobre nie wyszło.

Otóż sprawca całego zamieszania - wczorajszy śnieg - zrobił nam wspaniały prezent w Nałężu i przykrył elegancko lodowisko powstałe na przejeździe do Górek. Dzięki temu zamiast z wybitymi zębami i połamanymi kończynami DOJECHALIŚMY do Górek z bananem dookoła głowy szczerząc z radości nietknięte uzębienie.



Stąd ponownie taplając się w błocie potoczyliśmy się do Malwy w Brennej na grzane piwko a później do Skoczowa, Pierśca na Landek, Rudzicę i do Jasienicy. Na głównych drogach było już całkiem sucho i jechało się przednio. Niemniej jednak po przedwczorajszym szaleństwie na nartach nogi odpadły gdzieś pod Rudzicą a tyłek zgubiłem w okolicach Jasienicy. Powrót Cieszyńską zaliczyć można raczej do katorgi niż przyjemności... choćby umiarkowanej. Ale co tam. Trzeba cisnąć ile się da! Forma sama nie przyjdzie!

Kategoria mtb


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!