Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiaseQ z miasta Bielsko-Biała. Od 2011 roku przejechałem 137688.44 kilometrów w tym 17672.40 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.10 km/h. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Statystyki

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Facebook


Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
ODO : 73.19km, TN: 20.00km
CLK: 04:27h, AVS: 16.45km/h
Max: 60.30km/h, Temp: 23.1°C
HRmax: 168 ( 87%) Avg: 114 ( 59%)
Climb: 1527m, CAL: 3056kcal

Hrobacza x2 oraz Kozubnik.

Niedziela, 29 lipca 2012 · dodano: 29.07.2012 | Komentarze 0


Ciężko się było zebrać bo ostatnio na rower nie mogę patrzeć ale jakoś się udało ustawić z Konikiem na godziny południowe i ruszyć w trasę. Wyjechałem więc do Komorowic i stamtąd Qń poprowadził bocznymi drogami do Kóz, skąd wbiliśmy na szlak prowadzący na Hrobaczą Łąkę. Po drodze ruch minimalny. Kilku adidasów mozolnie negocjujących kamienistą nawierzchnię, kilku turystów i troje ziomków, któzy z chęcią zabraliby się na bagażnik.

Jadąc na wysokim ciśnieniu w kołach trochę się namęczyłem z wyjazdem ale potem były znowu asfalty, więc lepiej było nie kombinować. Szybki zjazd z Hrobaczej do Porąbki, kawka u Oli i wio we trójkę do Kozubnika na zwiedzanie lokalnego Ghost Town. Jak na miasto duchów ruch był znaczny i podczas ulewy towarzystwa nie brakowało. Jeszcze niedawno tętniący życiem ośrodek wczasowy stał się kompletną ruiną, rozkradaną na złom oraz służącą za miejsce libacji, orgii i demolki. A szkoda. Tak to jednak jest w polskiej rzeczywistości - jak nie ma gospodarza i stada wygłodniałych dobermanów to rodacy wszystko zdemolują i rozkradną w ekspresowym tempie.

Z Kozubnika pojechaliśmy na pizzę i odprowadziwszy Oleńkę ruszyliśmy z Qniem na podbój Hrobaczej od Międzybrodzia. Podjazd szedł gładko, choć od końca asfaltu było dość mokro. Z dwoma postojami na tankowanie wytoczyliśmy się do schroniska w równe 30 minut. Potem zjazd do Kóz, skąd każdy z nas pojechał w swoją stronę. Najs.



Kategoria mtb, podjazdy


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!