PIASEQ

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi PiaseQ z miasta Bielsko-Biała. Od 2011 roku przejechałem 147413.14 kilometrów w tym 17672.40 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.26 km/h. Więcej o mnie.

Znajomi

wszyscy znajomi(11)

Moje rowery

Merida Big Nine 6000 72508 km

Merida Scultura

Koza Racer EVO5 224 km

Trek Fuel EX8 29

Trek Fuel EX9 26 6808 km

Koza Racer EVO4 3726 km

Accent Peak 29er 5505 km

Koza Racer EVO3 5392 km

Koza Racer EVO2 4762 km

Cannondale Six13 8198 km

Sparta Windsor 574 km

Cannondale Scalpel 773 km

Merida HFS 5000 3448 km

Merida Sport 700 103649 km

Koza Racer EVO1 20624 km

Statystyki

Facebook

bbRiderZ

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:

ODO : 62.11km, TN: 0.00km

CLK: 02:51h, AVS: 21.79km/h

Max: 59.40km/h, Temp: 14.0°C

HRmax: 172 ( 90%) Avg: 119 ( 62%)

Climb: 1130m, CAL: 1949kcal

Rower:Merida Sport 700

Żar tropików?

Sobota, 2 lipca 2011 · dodano: 02.07.2011 | Komentarze 6

Z pewnością nie! Dzisiaj było wyjątkowo zimno jak na drugi dzień lipca. Na górze Żar 12*C co wydawało się wynikiem bardzo mizernym. Zbladło jednak i to przy 10*C na Przegibku i ledwie 11*C w Straconce. Dobrze, że podjazd na Przegibek dobrze rozgrzewa bo inaczej jazda w krótkim rękawku skończyłaby się świeżą dostawą mrożonek.

Jakby nie patrzeć udało się nam uniknąć przymusowej kąpieli pomimo standardowo-fatalnej prognozy pogody. Trasę przejechaliśmy bez żadnych problemów a regularne wyżywanie się na 2 kółkach zrobiło swoje i żaden z podjazdów nie był już męczący. Nawet Żar wydawał się tym razem już mało męczący. Świadczy o tym mój całkiem dobry czas 27min 40sek (liczony od tablicy przed pierwszym zakrętem do końca asfaltu na szczycie). Na początkowo przerażoną samym pomysłem Agnieszkę przyszło mi poczekać 4min 10sek co można śmiało zakwalifikować jako dzisiejszą rewelację.

Powrót przez Międzybrodzie i Przegibek przebiegał w akompaniamencie padającego drobnego deszczu. Padało jednak zbyt delikatnie aby nas zmoczyć, jedynie asfalt miejscami był lekko wilgotny. Pogoda w Bielsku była nieco lepsza i bez opadów. Na koniec wycieczki miły akcent satyryczny w postaci mamy z wózkiem i biegającym wokoło synkiem, która to nie omieszkała napomnieć pierworodnego aby "uważał na rowery". Drobny szczegół, że oczywiście sierota lazła środkiem pasa dla rowerów. <facepalm>

Kategoria mtb, szosa

Komentarze

piaseq | 08:07 poniedziałek, 4 lipca 2011 | linkuj No to szkoda :) Zostaje Ci tylko PowerTap :D

webit | 07:59 poniedziałek, 4 lipca 2011 | linkuj niestety nie.

piaseq | 07:51 poniedziałek, 4 lipca 2011 | linkuj A orientacyjnie nie podaje na postawie wagi i pozostałych parametrów?

webit | 07:17 poniedziałek, 4 lipca 2011 | linkuj cuś takie jest, ale musialbym miec korbe z miernikiem mocy z ANT+ ;) a nie mam :P

piaseq | 07:05 poniedziałek, 4 lipca 2011 | linkuj Pod Żar rzeczywiście przycisnąłem końcówkę ale początek był średni. Jeśli chcesz podeślę Ci wykres mocy dla porównania. Nawet orientacyjny pomiar watów dużo daje i pozwala znacznie lepiej kontrolować wysiłek. Ty chyba masz teraz takie "cuś" w swoim Garminie, prawda? Z

Jeśli chodzi o tygrysy to się zdradziłeś :D Z tego jasno wynika, że jechałbyś z przodu :D

webit | 06:49 poniedziałek, 4 lipca 2011 | linkuj czasy podjazdow na przegibek i zar .... hmmm .... powalaja :D ja wiem ze z jadac z Toba to ja moge co najwyzej odstraszac trygrysy :P

Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!