Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiaseQ z miasta Bielsko-Biała. Od 2011 roku przejechałem 137688.44 kilometrów w tym 17672.40 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.10 km/h. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Statystyki

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Facebook


Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:719.95 km (w terenie 139.20 km; 19.33%)
Czas w ruchu:44:00
Średnia prędkość:16.36 km/h
Maksymalna prędkość:48.60 km/h
Suma podjazdów:7096 m
Maks. tętno maksymalne:177 (95 %)
Maks. tętno średnie:144 (77 %)
Suma kalorii:27151 kcal
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:31.30 km i 1h 54m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
ODO : 109.89km, TN: 16.00km
CLK: 03:58h, AVS: 27.70km/h
Max: 42.00km/h, Temp: 23.0°C
HRmax: 162 ( 87%) Avg: 144 ( 77%)
Climb: 250m, CAL: 3595kcal

Latarnia w Gąskach.

Sobota, 20 lipca 2013 · dodano: 20.07.2013 | Komentarze 0


Kolejny poranny wyjazd. Tym razem do Gąsek, gdzie jest kolejna latarnia morska po Darłówku i Jarosławcu.
Kategoria mtb

Dane wyjazdu:
ODO : 22.77km, TN: 0.00km
CLK: 02:19h, AVS: 9.83km/h
Max: 32.50km/h, Temp: 20.1°C
HRmax: 132 ( 70%) Avg: 98 ( 52%)
Climb: 54m, CAL: 622kcal

Darłówko i okolice.

Piątek, 19 lipca 2013 · dodano: 19.07.2013 | Komentarze 0


Kategoria turystycznie

Dane wyjazdu:
ODO : 15.89km, TN: 0.00km
CLK: 01:37h, AVS: 9.83km/h
Max: 32.50km/h, Temp: 24.0°C
HRmax: 133 ( 71%) Avg: 110 ( 59%)
Climb: 76m, CAL: 431kcal

Darłowo i okolice.

Czwartek, 18 lipca 2013 · dodano: 23.07.2013 | Komentarze 0


Kategoria turystycznie

Dane wyjazdu:
ODO : 48.62km, TN: 15.00km
CLK: 01:53h, AVS: 25.82km/h
Max: 43.00km/h, Temp: 19.2°C
HRmax: 160 ( 86%) Avg: 127 ( 68%)
Climb: 271m, CAL: 1629kcal

Jarosławiec.

Środa, 17 lipca 2013 · dodano: 17.07.2013 | Komentarze 0


6:30 rano. Za oknem słońce i niebieskie niebo. W planie latarnia morska w Jarosławcu. Płasko ale za to cholernie wieje. Do Jarosławca średnia prawie 35km/h i to w większości przez pola szutrowymi drogami. Z powrotem wiatr w pysk! Średnia 25,6km/h, więc każdy może sobie wyobrazić co się działo. Turbiny wiatrowe ustawione idealnie w kierunku mojej jazdy :)

Energetyka wiatrowa jak najbardziej uzasadniona. Najciekawsze, jest to, że kilkadziesiąt metrów od największego, pięćdziesięciometrowego wiatraka, nie słychać prawie żadnego hałasu. Stojąc tuż pod turbiną dociera do nas kompletnie nieprzeszkadzający szum powietrza. Pseudoekologiczne brednie można wsadzić między bajki. Ptaki latają, świerszcze grają wiatraki produkują prawie darmowy prąd i wszyscy są szczęśliwi.
Kategoria mtb

Dane wyjazdu:
ODO : 23.58km, TN: 2.40km
CLK: 01:46h, AVS: 13.35km/h
Max: 45.00km/h, Temp: 17.2°C
HRmax: 144 ( 77%) Avg: 98 ( 52%)
Climb: 43m, CAL: 633kcal

Rozpoznanie w Darłowie.

Wtorek, 16 lipca 2013 · dodano: 16.07.2013 | Komentarze 0


Pierwszy dzień rowerowy nad morzem. Małe rozpoznanie terenu z rodzinką. Namierzone Lidle, Biedronki, ciekawe miejsca, ogłoszenia, imprezowe plakaty, budki z lodami i nadmorskie atrakcje.
Kategoria turystycznie

Dane wyjazdu:
ODO : 39.72km, TN: 0.00km
CLK: 01:51h, AVS: 21.47km/h
Max: 45.00km/h, Temp: 19.2°C
HRmax: 155 ( 83%) Avg: 107 ( 57%)
Climb: 342m, CAL: 1355kcal

Do pracy.

Piątek, 12 lipca 2013 · dodano: 14.07.2013 | Komentarze 0


Kategoria praca

Dane wyjazdu:
ODO : 23.01km, TN: 8.30km
CLK: 01:47h, AVS: 12.90km/h
Max: 45.00km/h, Temp: 19.9°C
HRmax: 175 ( 94%) Avg: 113 ( 60%)
Climb: 657m, CAL: 1262kcal

Wieczorna Magurka.

Wtorek, 9 lipca 2013 · dodano: 11.07.2013 | Komentarze 0


Wraz z Marco, Cadelem i Damianem ruszyliśmy zdobyć Magurkę. Wjazd asfaltem od Straconki na przełęcz i dalej szlakiem pod Schronisko. Max na świeżo poskładanym i poustawianym rowerze szedł pod górę tak szybko, że zginął bez śladu i spotkaliśmy się dopiero na Orlen w Straconce.

Ci, którzy się nie zgubili ruszyli czarnym szlakiem spod schroniska do Wilkowic z zamiarem wjechania na TW. Niestety jak się spodziewałem tak też pobłądziłem i skończyło się na tym, że zjechaliśmy czarnym szlakiem prawie do końca. Na dole poprowadziłem towarzyszy znanym niewielu bajkerom singlem pod Stalownik. Zarośnięty jak diabli ale dzięki temu ciekawszy niż zwykle. Na koniec niespodzianka w postaci 3m urwiska. Panowie coś postanowili wykopać. Czyżby nowy asfalt na Magurkę? Było grubo. Do tego jazda na Hardkorze po takich szlakach to już nie zabawa.
Kategoria mtb

Dane wyjazdu:
ODO : 32.91km, TN: 0.00km
CLK: 01:38h, AVS: 20.15km/h
Max: 46.00km/h, Temp: 23.0°C
HRmax: 155 ( 83%) Avg: 102 ( 54%)
Climb: 245m, CAL: 1012kcal

Do pracy.

Poniedziałek, 8 lipca 2013 · dodano: 11.07.2013 | Komentarze 0


Kategoria praca

Dane wyjazdu:
ODO : 57.21km, TN: 26.30km
CLK: 03:55h, AVS: 14.61km/h
Max: 48.60km/h, Temp: 23.1°C
HRmax: 176 ( 94%) Avg: 117 ( 62%)
Climb: 1445m, CAL: 2924kcal

Szyndzielnia, Kotarz i do Brennej.

Niedziela, 7 lipca 2013 · dodano: 12.07.2013 | Komentarze 0


O 8 rano spod Gemini ruszyliśmy na kolejną traskę po najbliższych górkach. W składzie Max, Tomek, Remik i ja zaczęliśmy od wjazdu na Szyndzielnię. Katowałem się niemożliwie. Reszta pojechała w siną dal. Po chwili zlitował się nade mną Tomek i twardo pedałował ze mną na samą górę za co serdeczne dzięki.

Z Szyndzielni na Klimczok było trochę lepiej, choć zaczęła mi jak na złość dopiekać rozcięta dzień wcześniej noga. Skarpetka powoli zmieniała kolor z białej na czerwoną. Niemniej jednak postanowiłem z sukcesem pofikać na korzonkach po lewej stronie szlaku. Pod Klimczokiem krótka przerwa i dalej jeden z fajniejszych kawałków na dzisiaj: zjazd na Karkoszczonkę. Najpierw korzeniami po lewej, potem drogą aż do Korzennej Rąbanki, którą każdy bajker choć raz bez podpórki zaliczyć musi. Remik raz... z głupoty. Ja 3 razy: 2 z głupoty i raz wymiękłem. Max z Tomkiem... z buta! No chłopy, do roboty - technikę trenować!


Zjazd na Karkoszczonkę zwieńczony kapciem. Oczywiście kim była owa sflaczała łajza? Któż inny jak nie ja. 5/5. 100% skuteczności w łapaniu snejów na Karkoszczonce. 5 razy tamtędy jechałem, 5 razy rozwaliłem dętkę. Fuck! Szybka wymiana dętki i dalej singlem na Beskidek. Pierwszy podjazd fatalnie, dalej już lepiej ale noga się kończyła. Tomek z Maxem trochę z tyłu a Remika już zaczęło nosić. Niestety kiepskawo to dzisiaj szło. Tym samym Remik ruszył już dalej samotnie na Salmopol i Skrzyczne a my z postojem na regulację rozklekotanego napędu Maxa doturlaliśmy się na Kotarz. Stamtąd Max pojechał do Szczyrku a ja z Tomkiem w kierunku Grabowej. I tu zaczęła się zabawa.

Szlak na przez Grabową, jak każdy bajker wie, jest bardzo przyjemny. Z początku płasko, szeroko aż na Stary Groń. Stamtąd jednak zaczyna się rąbanka. I to stroma rąbanka. Ilość kamoli zadowoli każdego miłośnika połamanych kół i poobijanych ram. Tym razem jednak zamiast ciąć prosto na dół pojechaliśmy zielonym szlakiem w prawo. Ścieżka początkowo wąska a przez to dużo ciekawsza niż grzanie autostradą na pełnym gazie. Do tego mniejsze prędkości sprzyjały nierozjechaniu całkiem licznie wyległych na szlaki turystów.


W taki oto sposób wypadliśmy na stok narciarski i wylądowaliśmy nad brzegiem Brennicy. W sumie to za dużo powiedziane, bo wylądowałem ja. Tomek na ostatnim zjeździe pięknie zabrał rogiem małe drzewko i wylądował na tyłku na ziemi. Ot uroki szerokich, giętych kierownic. W Brennej picie, coś do jedzenia i do domu przez Górki i Jaworze. Noga sztywna ale banan na gębie najważniejszy.
Kategoria mtb

Dane wyjazdu:
ODO : 37.85km, TN: 21.00km
CLK: 02:29h, AVS: 15.24km/h
Max: 45.00km/h, Temp: 17.9°C
HRmax: 177 ( 95%) Avg: 127 ( 68%)
Climb: 985m, CAL: 1960kcal

Szyndzielnia, Klimczok, Bł(o)tnia.

Sobota, 6 lipca 2013 · dodano: 06.07.2013 | Komentarze 0


Szybka rundka z Bartkiem. Szkoda, że po wczorajszych deszczach zrobił się wszędzie niemiłosierny syf. Wszystko upaprane błotem do granic przyzwoitości. Roweru do domu nie mogłem wprowadzić...

Jak tu żyć? ;)
Kategoria mtb