Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi PiaseQ z miasta Bielsko-Biała. Od 2011 roku przejechałem 162776.27 kilometrów w tym 17672.40 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.12 km/h. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Statystyki

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Facebook


Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

mtb

Dystans całkowity:36522.30 km (w terenie 15866.11 km; 43.44%)
Czas w ruchu:2330:49
Średnia prędkość:15.66 km/h
Maksymalna prędkość:82.00 km/h
Suma podjazdów:763470 m
Maks. tętno maksymalne:192 (100 %)
Maks. tętno średnie:170 (88 %)
Suma kalorii:1694334 kcal
Liczba aktywności:914
Średnio na aktywność:39.96 km i 2h 33m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
ODO : 23.97km, TN: 3.50km
CLK: 01:09h, AVS: 20.84km/h
Max: 56.00km/h, Temp: 2.0°C
HRmax: 169 ( 88%) Avg: 133 ( 69%)
Climb: 364m, CAL: 970kcal

Wieczorne Buczkowice.

Poniedziałek, 19 marca 2012 · dodano: 19.03.2012 | Komentarze 0


Kategoria mtb

Dane wyjazdu:
ODO : 49.59km, TN: 2.30km
CLK: 02:23h, AVS: 20.81km/h
Max: 45.00km/h, Temp: 20.1°C
HRmax: 158 ( 82%) Avg: 108 ( 56%)
Climb: 492m, CAL: 1436kcal

Międzyrzecze.

Sobota, 17 marca 2012 · dodano: 17.03.2012 | Komentarze 1


Pierwsza dłuższa jazda nowym/odświeżonym sprzętem. Sprawuje się świetnie. Nic więcej nie potrzeba by zadowolenie z jazdy wynosiło 100%... No, może poprawię tylko zacisk tylnego hamulca, żeby przestał piszczeć non-stop. Wypad udany i w doborowym towarzystwie. Pogoda jak dzwon. Nieszczęśliwi Ci co w domach tyłki płaszczą i w tłuszcz obrastają!

Kategoria mtb

Dane wyjazdu:
ODO : 64.79km, TN: 1.76km
CLK: 03:08h, AVS: 20.68km/h
Max: 51.00km/h, Temp: 6.0°C
HRmax: 176 ( 91%) Avg: 119 ( 61%)
Climb: 630m, CAL: 2239kcal

Brenna na Browca.

Sobota, 10 marca 2012 · dodano: 10.03.2012 | Komentarze 0


Ledwie żywy i spóźniony dotarłem po dziesiątej na lotnisko na spotkanie Grubaska i Hamburgera. Miało być pięknie i słonecznie... słonecznie owszem... za to zamiast piękności dostaliśmy kompletny syf pod kołami. Nie ma jednak tego złego co by nam na dobre nie wyszło.

Otóż sprawca całego zamieszania - wczorajszy śnieg - zrobił nam wspaniały prezent w Nałężu i przykrył elegancko lodowisko powstałe na przejeździe do Górek. Dzięki temu zamiast z wybitymi zębami i połamanymi kończynami DOJECHALIŚMY do Górek z bananem dookoła głowy szczerząc z radości nietknięte uzębienie.



Stąd ponownie taplając się w błocie potoczyliśmy się do Malwy w Brennej na grzane piwko a później do Skoczowa, Pierśca na Landek, Rudzicę i do Jasienicy. Na głównych drogach było już całkiem sucho i jechało się przednio. Niemniej jednak po przedwczorajszym szaleństwie na nartach nogi odpadły gdzieś pod Rudzicą a tyłek zgubiłem w okolicach Jasienicy. Powrót Cieszyńską zaliczyć można raczej do katorgi niż przyjemności... choćby umiarkowanej. Ale co tam. Trzeba cisnąć ile się da! Forma sama nie przyjdzie!

Kategoria mtb

Dane wyjazdu:
ODO : 73.44km, TN: 0.00km
CLK: 03:07h, AVS: 23.56km/h
Max: 52.00km/h, Temp: -4.0°C
HRmax: 165 ( 85%) Avg: 122 ( 63%)
Climb: 493m, CAL: 2524kcal

Jezioro nocą.

Środa, 7 marca 2012 · dodano: 07.03.2012 | Komentarze 0


Kategoria mtb

Dane wyjazdu:
ODO : 68.69km, TN: 4.00km
CLK: 03:49h, AVS: 18.00km/h
Max: 64.00km/h, Temp: 1.0°C
HRmax: 172 ( 89%) Avg: 122 ( 63%)
Climb: 1060m, CAL: 2769kcal

Ustroń

Poniedziałek, 5 marca 2012 · dodano: 05.03.2012 | Komentarze 4


Po krótkiej pętli przez miasto w godzinach porannych przyszedł czas na zrobienie dłuższej trasy. Tym razem pognałem do Górek W. na spotkanie Ani. Dalej pokręciliśmy w stronę Równicy i Ustronia. Szlak okazał się jednak prawie nieprzejezdny z powodu... lodu. Szklanka pokrywająca leśną drogę uniemożliwiała zrobienie czegokolwiek sesnsownego. Stąd też wcześniej zjechaliśmy na asfalt i już jak ludzie pojechaliśmy do Ustronia.

Mała rundka po uzdrowiskowiej części miasta i powrót do Górek standardową trasą przez pola. Później pozostał mi jedynie przejazd przez las do Jaworza... żałowałem, że nie mam łyżew. Jechać, iść ani czołgać się nie dało. Jedno lodowisko. Odcinek, który normalnie jedzie się może 4-5 minut pokonałem w 20... Na szczęście w Nałężu już suchy asfalt i bez problemu dojechałem do domu.

Tam złapałem fotelik i pojechałem po Emilkę do przedszkola. Po drodze córcia zgubiła czapkę w efekcie czego podjazd pod lotnisko robiłem 2 razy... Dzieciątko przypomniało sobie o braku czapki dokładnie na samym dole gdy już zjechaliśmy do Kamienicy. Czapkę znaleziono... 2km wcześniej na ścieżce rowerowej wzdłuż lotniska :)



Kategoria mtb

Dane wyjazdu:
ODO : 30.51km, TN: 0.00km
CLK: 01:19h, AVS: 23.17km/h
Max: 64.50km/h, Temp: 1.0°C
HRmax: 169 ( 88%) Avg: 133 ( 69%)
Climb: 404m, CAL: 1074kcal

Jaworze nocą.

Niedziela, 4 marca 2012 · dodano: 04.03.2012 | Komentarze 0


Nocą? Jaką nocą? Jasno jak w dzień było :) Latarka daje czadu!

Kategoria mtb

Dane wyjazdu:
ODO : 74.19km, TN: 0.00km
CLK: 03:35h, AVS: 20.70km/h
Max: 51.50km/h, Temp: 8.0°C
HRmax: 172 ( 89%) Avg: 120 ( 62%)
Climb: 624m, CAL: 2747kcal

Dookoła Jeziora

Sobota, 3 marca 2012 · dodano: 03.03.2012 | Komentarze 3


Jako, że pogoda dzisiaj dopisała wyśmienicie postanowiliśmy potoczyć się na nieco dłuższą trasę. Tym sposobem trójka grubasów w składzie Piasek, Marko i Grześ potoczyła się w przedpołudniowych godzinach w kierunku Goczałkowic. Na zaporze spotkaliśmy też znajomego chudzielca, dzięki którego uprzejmości mamy zbiorczą fotkę.



Tempo było iście turystyczne lecz mimo to nasz naczelny grubasek nieco wymiękł. Trzeba było po drodze dotankować paliwa bo inaczej kto wie jak mogłoby się to jeżdżenie skończyć. Tak sobie kręcąc dotoczyliśmy się do Strumienia, Chybia i dalej przez Landek i Rudzicę w stronę Bielska. Nie obyło się też bez kupy śmiechu, gdy wyprzedzający nas wypasiony Merc nagle dał po hamulcach a ze środka wyskoczyła roztrzęsiona Blondi. Najwyraźniej lody nie smakowały bo dalszą podróż laseczka postanowiła odbyć piechotą. Nieprzyzwyczajone do chodzenia nóżęta szybko się musiały zmęczyć bo panienka dała się wkrótce udobruchać i Mercedesik popędził dalej z kompletem pasażerów.

Ignorując czerwone światła oraz inne zakazy i nakazy przetoczyliśmy się przez Jasienicę, Jaworze, Wapienicę i dotarliśmy elegancko pod dom Grzesia. Biedakowi pomóc już mogła tylko fizykoterapia w wykonaniu małżonki;) Dobrze, że ma windę w bloku. Potem 3km do domu a tam... PEŁNA LODÓWA. Czas na wyżerkę!

Kategoria mtb

Dane wyjazdu:
ODO : 61.39km, TN: 1.60km
CLK: 02:57h, AVS: 20.81km/h
Max: 57.00km/h, Temp: 6.0°C
HRmax: 176 ( 91%) Avg: 122 ( 63%)
Climb: 556m, CAL: 2601kcal

Goczałkowice.

Środa, 29 lutego 2012 · dodano: 29.02.2012 | Komentarze 0


Kategoria mtb

Dane wyjazdu:
ODO : 30.44km, TN: 1.20km
CLK: 01:43h, AVS: 17.73km/h
Max: 43.00km/h, Temp: 4.0°C
HRmax: 160 ( 83%) Avg: 116 ( 60%)
Climb: 383m, CAL: 1124kcal

Jaworze-Jasienica

Niedziela, 26 lutego 2012 · dodano: 26.02.2012 | Komentarze 0


Kategoria mtb

Dane wyjazdu:
ODO : 50.60km, TN: 0.00km
CLK: 03:14h, AVS: 15.65km/h
Max: 42.20km/h, Temp: 5.0°C
HRmax: 162 ( 84%) Avg: 106 ( 55%)
Climb: 528m, CAL: 2144kcal

Goczałkowice.

Sobota, 25 lutego 2012 · dodano: 25.02.2012 | Komentarze 2


Dzisiaj inauguracja sezonu dla Emilki. Punkt pierwsza ruszyliśmy Carrerą w kierunku Goczałkowic aby po godzinie jazdy stanąć na brzegu nadal zamarzniętego zalewu. Emi musiała nieco rozprostować nogi, więc przedreptaliśmy na piechotę połowę zapory. Potem już na 2 kółkach pojechaliśmy przez uzdrowisko do Czechowic i dalej do Bestwiny. Po drodze odwiedziliśmy Qńia i Murzyna. W domu zameldowaliśmy się prawie o zmroku.



Kategoria mtb, turystycznie